Nawet małe oszczędności cieszą. Szczególnie w sytuacji, gdy pieniądze przeznaczane są na coś, z czego nic nie wynika. Na przykład na marnowaną przez ludzi wodę.
Po pierwsze: toalety
Być może nie wszyscy wiedzą, ale to właśnie w toaletach najwięcej wody. Aż 40 proc. tej, którą wykorzystujemy przeznaczana jest na spłukiwanie. Ile konkretnie? Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych pokazują, że na jedną osobę przypada średnio 34 tysiące litrów rocznie. Warto przy tym dodać, że objętość spuszczanych odpadków to zaledwie 870 litrów.
Z czego wynika ta różnica? Przeciętna, standardowa toaleta zużywa 15-18 litrów wody na jedno spłukanie. Biorąc pod uwagę koszt dostarczenia wody i odprowadzenia ścieków oznacza to jednorazowy wydatek rzędu 15-18 groszy. W przeliczeniu na cały rok ? około 300 zł.
Jak rozwiązać ten problem? Na rynku dostępne są toalety, które zużywają znacznie mniej wody przy zachowaniu efektywności pracy. Zamiast 18 litrów potrzebują 8-9. Co oznacza, że firma, w której jest dziesięć toalet oszczędzi w ciągu roku 1,5 tys. zł.
Po drugie: krany
Wymiana toalet to nie jedyny sposób. Warto także przyjrzeć się umywalkom, a konkretnie ? kranom. Także tutaj zużycie można znacząco ograniczyć ? po prostu uniemożliwiając odkręcenie wody. Aby to osiągnąć należy wykorzystywać, zamiast tradycyjnych kranów, baterie z czujnikami ruchu. Woda poleci wówczas tylko wtedy, gdy ktoś podłoży pod kran ręce.
Także w tym przypadku łatwo policzyć, jakie oszczędności daje armatura bezdotykowa. W porównaniu do tradycyjnych kranów zużycie spada nawet o 70 proc. Przeciętne mycie rąk trwa około trzydziestu sekund i pochłania nawet 10 litrów wody. Co kosztuje jednorazowo około dziesięciu groszy. Zmniejszenie zużycia o 70 proc. oznacza roczną obniżkę kosztów dla firmy posiadającej dziesięć umywalek nawet o tysiąc złotych rocznie.
Warto także zadbać o kilka innych elementów, które mogą wpływać na zużycie wody. Po pierwsze ? perlatory, które pozwalają oszczędzić nawet 40 proc wody. Po drugie, ciśnienie. Jeśli przekracza 6-7 barów zużycie rośnie.
Po trzecie: reguły
Oprócz montażu oszczędnych urządzeń warto także zadbać o to, aby pracownicy byli świadomi kosztów wynikających z nadmiernego zużycia wody. Nie trzeba instalować aparatury szpiegowskiej, żeby przekonać się jak niedbale traktowana jest woda. W pracy mało kto przejmuje się tym, że jest marnowana.
Dlatego warto wprowadzić ogólne reguły korzystania z firmowych toalet. Uświadomić pracowników, jak można oszczędzać wodę i przypominać im o tym tam, gdzie zwykle jej używają. To znaczy ? w toalecie.
Połączenie zmiany w zachowaniach z instalacją nowych, oszczędnych urządzeń powinno przynieść konkretne rezultaty. Roczne oszczędności rzędu 2,5 tys. zł to sporo, biorąc pod uwagę, że do tej pory pieniądze te wydawane są w zasadzie na nic. Albo, ujmując rzecz inaczej, spuszczane są do ścieków.
Autor artykułu
artykuł został przygotowany we współpracy ze specjalistami z
CWS-Boco