Ćwiczenia MIG-ów

Ćwiczenia MIG-ów Przez pięć dni od 7 do 11 maja nad Mirosławcem i Nadarzycami odbywały się ćwiczenia pilotów myśliwców MIG-29 i samolotów szturmowo-bombowych SU-22 pod kryptonimem „Kondor-12”. Ćwiczenia odbywały się pod kierownictwem gen. bryg. pil. Tadeusza Mikutela, dowódcy 1. Skrzydła Lotnictwa Taktyczne w Świdwinie i były jednym z etapów szkolenia, którego celem jest przygotowanie jednostek 1. SLT do udziału w ćwiczeniach z wojskami Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych pod kryptonimem „Anakonda-12”, a także w ćwiczeniu dowódczo-sztabowym wspomaganym komputerowo pod kryptonimem „Zefir-12”.
Myśliwce MIG-29 na ćwiczenia przyleciały z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego z Malborka i z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego z Mińska Mazowieckiego, a samoloty SU-22 z 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego ze Świdwina. Celem ćwiczeń pilotów jest celność i taktyka. Zdaniem dowódcy 1.SLT gen. bryg. pilota Tadeusza Mikutela wyniki ćwiczeń są pozytywne, a wszystkie załogi wykonały postawione przed nimi zadania. Działania pilotów oceniali wojskowi obserwatorzy.
- Ćwiczenie polega na treningu zwalczania celów naziemnych przez samoloty SU-22, a także na prowadzeniu działań osłony myśliwskiej i innych zadań lotnictwa myśliwskiego przez samoloty MIG-29. Dzisiejszy scenariusz przewiduje sformowanie jednego wspólnego ugrupowania przez SU-22 i część samolotów MIG-29. Natomiast druga część MIG-29 pełni rolę przeciwnika i będzie przechwytywała to ugrupowanie, które po dość długiej trasie doleci na poligon w Nadarzycach. – mówił zebranym dziennikarzom gen. bryg. pil. Tadeusz Mikutel.

Pilot myśliwca MIG-29 por. Michał Popławski z 23. bazy lotnictwa taktycznego w Mińsku Mazowieckim o swoich ćwiczeniach mówił tak - Prędkość maksymalna dla tego samolotu to prawie 2,5 tysiąca kilometrów na godzinę, a typowa prędkość, z jaką wykonujemy zadania dochodzi do 1500 km na godzinę. W tym samolocie celów naziemnych poszukujemy wzrokowo, a powietrznych za pomocą stacji radiolokacyjnej oraz namiernika termicznego. Z góry wszystko dobrze widać, ale to, co jest pod nami po prostu szybciej się przesuwa. Nie czuć tej prędkości. To tak, jak przy jeździe samochodem. Nic pod nami się nie rozmywa i cały czas jest wyraźne. Dzisiejsze ćwiczenie było dość wyjątkowe, bo na co dzień nie wykonujemy ataków do celów naziemnych, ale nie znaczy to, że tego nie trenujemy. Robimy to po prostu trochę rzadziej. Na co dzień zajmujemy się zwalczaniem celów powietrznych za pomocą kierowanych pocisków rakietowych i działek. Tutaj zwalczaliśmy cele naziemne za pomocą uzbrojenia niekierowanego. – Na pytanie, jakie odczucia kierują pilotem przed, podczas i po locie por. Michał Popławski odpowiedział - Podczas lotu myślę głównie o tym, żeby jak najlepiej wykonać swoje zadanie. Jak widzę przed sobą cel, czuję pewnego rodzaju podniecenie i chęć jak najbardziej sprawnego zaatakowania go, ale przede wszystkim koncentruję się na zadaniu. Latanie to, coś, co zawsze chciałem robić, co sprawia mi dużą przyjemność, ale emocje czuję przed i po locie.

Ćwiczenia i pilotów obserwowali również Starosta Wałecki dr Bogdan Wankiewicz oraz Burmistrz Mirosławca Piotr Pawlik. Obaj panowie jak i zebrana w tym dniu grupa zaproszonych dziennikarzy byli pełni podziwu dla pilotów, którzy wykonywali w powietrzu niełatwe manewry.
Autor \ źródło: Serwis UrokiPojezierza.pl

Pojezierze wałeckie | Inne wiadomości:

Strzaliny
--- miejsce na reklamę ---

Nadarzyce
--- miejsce na reklamę ---

Laski WałeckiePróchnowoKłębowiec



VIP

  • Wybierz język
  • Zobacz też

Gospodarka

Kluski ziemniaczane w trzech smakach

Ścieżka przyrodniczo-leśna Morzycówka

Szlak czarny ZP 1132

  • Polecamy
?>